Ciekawa historia przy przeprowadzce do Poznania

Ostatnio jadąc razem z resztą ekipy na przeprowadzkę miałem przeczucie, że to zlecenie będzie inne niż reszta. Nie byłem w stanie powiedzieć, co dokładnie miałoby tam być takiego ciekawego, ale wiedziałem, że będę mógł to opowiedzieć rodzinie jak tylko wrócę do domu.
Przeprowadzka z pianinami z Warszawy do Poznania
Moja intuicja mnie nie zawiodła. Pan który otworzył nam drzwi był bardzo sympatyczny. Zaprowadził nas do salonu, w którym stały dwa pianina, po czym pokazał kolejne pokoje – w wielu z nich znajdowało się więcej tych instrumentów. Było to dziwne, ale na pewno byliśmy sobie w stanie z tym poradzić. W końcu nie takie rzeczy już przewoziliśmy naszą ciężarówką podczas przeprowadzek. Pan zrobił kawę i zaprosił nas do stolika, byśmy chwilę posiedzieli nim zaczniemy pracę. Opowiedział nieco o sobie – był profesorem muzyki, który kochał pianina. Chciał przeprowadzić się z Warszawy do Poznania, ponieważ tam znajdowała się szkoła muzyczna, której miał zostać dyrektorem. Poprosiliśmy go, by zagrał nam coś na pianinie, w odpowiedzi na co usłyszeliśmy świetny utwór znanego polskiego kompozytora. Teraz mogliśmy zabierać się za przeprowadzkę. Nie było to trudne – profesor nie miał zbyt wielu rzeczy ani mebli. Najwięcej pracy mieliśmy przy pianinach i fortepianach – musieliśmy je bardzo dokładnie zabezpieczyć, by podczas transportu nie powstała na nich nawet ryska. Na szczęście przeprowadzki międzymiastowe Poznań-Warszawa wykonywaliśmy nie od dziś. Doskonale wiedzieliśmy jak to zrobić, by wszystko się udało. Zapakowaliśmy wszystkie instrumenty i meble do auta i ruszyliśmy przed siebie. Czekała nas daleka droga.
Faktycznie po powrocie do domu opowiedziałem wszystko mojej żonie i dzieciom. Byli bardzo zaciekawieni i sprawdzili w internecie kim był wspomniany przeze mnie profesor. Dla mnie jednak najważniejsze było to, że był zadowolony ze zorganizowanej przez nas przeprowadzki.